W szarej szkolnej rzeczywistości wydarzenia takie jak Szkolny Survival są momentami “karnawału”. Wytrącają w pozytywny sposób ze szkolnej równowagi. Dają ekscytującą możliwość eksplorowania nowych możliwości. Ustaje wtedy na chwilę standardowy trud związany z codziennymi zadaniami. Możemy się wtedy do siebie zbliżyć, przekraczając podziały związane z normalnym funkcjonowaniem szkoły takimi jak przepaść między tym, który wymaga i od którego się wymaga, jak również różnice pomiędzy samymi uczniami w obrębie klas, w tym starszych i młodszych.

W naszej placówce wydarzenie udało się znakomicie. Szanse że i w Twojej szkole obudzi ono dreszczyk emocji, ożywi relacje, będzie doświadczeniem zarówno pouczającym jak i dobrą zabawą. Z własnego doświadczenia powiem, że warto spróbować. Szkoły są różne, ale mierzą się z podobnymi systemowymi problemami. Szkolny Survival może być rozwojowym i wartościowym doświadczeniem dla każdej placówki.

Bilans korzyści i strat pozostawiam już opinii czytelników. Ze swojej strony zachęcam do wypróbowania projektu. Niewątpliwie wiąże się on z dużym wysiłkiem, moim zdaniem jednak jest tego wysiłku wart. Jeśli szukacie sposobu jak pracować nad zaangażowaniem uczniów, budowaniem wspólnoty, rozwojem u uczniów kompetencji miękkich i zwiększeniem satysfakcji z pracy to naprawde warto dać szansę Szkolnemu Survivalowi.

Nam pedagogom marzy się aktywna, zaangażowana, myśląca młodzież. Z różnych przyczyn niezależnie od naszej inicjatywy i dobrej woli wygląda to - mówiąc delikatnie - różnie. Staramy się przekazać podopiecznym w naszej opinii rzeczy ważne i wartościowe. Często trafiamy na przysłowiową ścianę. Entuzjazm samego nauczyciela może okazać się niewystarczający gdy mamy do czynienia z współczesną przebodźcowaną i zmęczoną młodzieżą. Chcemy ją zaktywizować, ale nie zawsze wiemy jak. Głęboko wierzę, że młodzież pragnie i potrzebuje aktywności oraz poczucia sprawczości. Doświadczenie z grami terenowymi w naszej szkole utwierdza mnie w tym przekonaniu. Obserwując jak młodzież mobilizuje się i angażuje we współpracę, skłoniły nas-dyrekcję w zaangażowanie się w Szkolny Survival.

W szarej szkolnej rzeczywistości wydarzenia takie jak Szkolny Survival są momentami “karnawału”. Wytrącają w pozytywny sposób ze szkolnej równowagi. Dają ekscytującą możliwość eksplorowania nowych możliwości. Ustaje wtedy na chwilę standardowy trud związany z codziennymi zadaniami. Możemy się wtedy do siebie zbliżyć, przekraczając podziały związane z normalnym funkcjonowaniem szkoły takimi jak przepaść między tym, który wymaga i od którego się wymaga, jak również różnice pomiędzy samymi uczniami w obrębie klas, w tym starszych i młodszych.

W naszej placówce wydarzenie udało się znakomicie. Szanse że i w Twojej szkole obudzi ono dreszczyk emocji, ożywi relacje, będzie doświadczeniem zarówno pouczającym jak i dobrą zabawą. Z własnego doświadczenia powiem, że warto spróbować. Szkoły są różne, ale mierzą się z podobnymi systemowymi problemami. Szkolny Survival może być rozwojowym i wartościowym doświadczeniem dla każdej placówki.

Bilans korzyści i strat pozostawiam już opinii czytelników. Ze swojej strony zachęcam do wypróbowania projektu. Niewątpliwie wiąże się on z dużym wysiłkiem, moim zdaniem jednak jest tego wysiłku wart. Jeśli szukacie sposobu jak pracować nad zaangażowaniem uczniów, budowaniem wspólnoty, rozwojem u uczniów kompetencji miękkich i zwiększeniem satysfakcji z pracy to naprawde warto dać szansę Szkolnemu Survivalowi.

Nam pedagogom marzy się aktywna, zaangażowana, myśląca młodzież. Z różnych przyczyn niezależnie od naszej inicjatywy i dobrej woli wygląda to - mówiąc delikatnie - różnie. Staramy się przekazać podopiecznym w naszej opinii rzeczy ważne i wartościowe. Często trafiamy na przysłowiową ścianę. Entuzjazm samego nauczyciela może okazać się niewystarczający gdy mamy do czynienia z współczesną przebodźcowaną i zmęczoną młodzieżą. Chcemy ją zaktywizować, ale nie zawsze wiemy jak. Głęboko wierzę, że młodzież pragnie i potrzebuje aktywności oraz poczucia sprawczości. Doświadczenie z grami terenowymi w naszej szkole utwierdza mnie w tym przekonaniu. Obserwując jak młodzież mobilizuje się i angażuje we współpracę, skłoniły nas-dyrekcję w zaangażowanie się w Szkolny Survival.

W szarej szkolnej rzeczywistości wydarzenia takie jak Szkolny Survival są momentami “karnawału”. Wytrącają w pozytywny sposób ze szkolnej równowagi. Dają ekscytującą możliwość eksplorowania nowych możliwości. Ustaje wtedy na chwilę standardowy trud związany z codziennymi zadaniami. Możemy się wtedy do siebie zbliżyć, przekraczając podziały związane z normalnym funkcjonowaniem szkoły takimi jak przepaść między tym, który wymaga i od którego się wymaga, jak również różnice pomiędzy samymi uczniami w obrębie klas, w tym starszych i młodszych.

W naszej placówce wydarzenie udało się znakomicie. Szanse że i w Twojej szkole obudzi ono dreszczyk emocji, ożywi relacje, będzie doświadczeniem zarówno pouczającym jak i dobrą zabawą. Z własnego doświadczenia powiem, że warto spróbować. Szkoły są różne, ale mierzą się z podobnymi systemowymi problemami. Szkolny Survival może być rozwojowym i wartościowym doświadczeniem dla każdej placówki.